Wyspa Theodorou

Nie jest to może jakaś niezwykła atrakcja, ale zaciekawiła mnie na tyle, że postanowiłem poświęcić jej osobny wpis. Mała skalista wysepka znajdująca się nie dalej niż 500 m od linii brzegowej północno-zachodniej części Krety na wysokości miasteczka Agia Marina, w którym to spędziliśmy miło tydzień w czerwcu 2022 roku.

Wyspa Theodorou widziana z plaży w Agia Marina.

Legenda głosi, że jest to potwór zamieniony w skałę. Miał on według mitów połknąć Kretę, ale gorące modły Kreteńczyków do Posejdona zostały wysłuchane i bóg morza zamienił monstrum w skałę tuż u wybrzeży największej greckiej wyspy. Według ich wierzeń jaskinia widoczna na zdjęciu z lewej strony to pysk tego potwora. W ostatniej chwili zionął on gorącym podmuchem na wyspę i dlatego plaże Platanias i Agia Marina mają złoty kolor.

Wyspa ma zaledwie około 700 akrów powierzchni. Nie jest zamieszkała, a od 1930 roku stała się rezerwatem przyrody. W 1935 roku Grek Theodoros Viglis schwytał w Wąwozie Samaria samicę i samca kozy Kri-Kri. Zostały one wypuszczone na wyspie i dzięki temu aktualnie żyje tam kilkaset zwierząt tego gatunku.
 
Wyspa nie jest dostępna do zwiedzania (poza 8 czerwca każdego roku). Można jednak popłynąć w jej okolice statkami wycieczkowymi ze starego portu weneckiego w Chania. Znajdują się tam atrakcyjne miejsca do nurkowania (wrak niemieckiego samolotu z II wojny światowej zatopiony na niedużej głębokości). Koszt takiej wycieczki to około 25 Euro za osobę dorosłą.

Nurkowanie w wodach Morza Kreteńskiego jest bardzo przyjemne.

Theodorou zapisała też ponurą kartę historii. W 1583 roku powstały tam dwie fortece, wybudowane przez wenecjan, które miały strzec północnego wybrzeża Krety przed inwazją obcych wojsk i piratów. Niestety w 1645 roku wyspa stała się celem imperium tureckiego. Wenecjanie bronili się dzielnie, jednak siły najeźdźców były potężne. W akcie desperacji załoga dolnej fortecy wycofała się do górnego zamku i wysadziła go w powietrze wraz z wszystkimi włoskimi żołnierzami pozostałymi jeszcze przy życiu.